Jakie to jest dobre! Aż szkoda pisać. Lepiej zrobić i zjeść.
- 2 żółtka
- 2 łyżki cukru pudru
- 250 g serka mascarpone
- 200 ml śmietany kremówki
- pół szklanki kawy
- paczka biszkoptów
- 2 łyżki rumu
- kakao do oprószenia kremu
Ubijamy żółtka z cukrem na parze aż do uzyskania pięknego kremu. Później zdejmujemy z pary i jeszcze chwilkę ubijamy. Dodajemy serek i mieszamy. W przepisie było łyżką, ja wymieszałam mikserem na małych obrotach - masa musi być gładka. Oddzielnie ubijamy kremówkę. Ja zapomniałam jej kupić i dodałam bitą śmietanę w sprayu. Wiem, wiem, to bezczeszczenie, ale wyszło pysznie. Śmietankę już mieszamy łychą - bardzo delikatnie. Odstawiamy gotową masę.
Wcześniej zaparzamy pół szklanki mocnej kawy. Dodajemy rum i czekamy, aż ostygnie (możemy wtedy robić krem). W kawie maczamy delikatnie biszkopty - mają wciąż być białe w środku, tylko lekko zmoczone w kawie.
W przezroczystym naczyniu układamy - biszkopty, krem, kakao, biszkopty, krem, kakao i tak do skończenia składników. Wkładamy do lodówki na kilka godzin, najlepiej na całą noc.
U mnie na zdjęciach wersja po 3 godzinach chłodzenia - prawie nie zastygło, ale dłużej nie wytrzymałoby :) musiałam spróbować. Następnego dnia zastygło pięknie i smakowało wspaniale, ale za szybko się skończyło i nie zdążyłam zrobić fotek.
P.S - z truskawkami smakuje obłędnie, choć podawałam je oddzielnie. Niestety są tacy, którzy na widok truskawek uciekają...
Mmm,wersja bez truskawek pycha:D
OdpowiedzUsuń