Tym razem stojąc przy wędlinach spojrzałam na kabanosy i dostałam objawienia :D w ten sposób powstały kiełbaski w koszulkach.
Wszystko pięknie, wszystko ładnie. Tylko co to za ciasto??
Właśnie. Z wyglądu przypominało mi przesłynne filo, na opakowaniu były tylko francuskie napisy, a malutka wlepka po polsku informowała, że jest to ciasto północnoafrykańskie (a o takim nawet google nie słyszało). Jako że mój francuski wybitny nie jest, ale wyczytałam, że do piekarnika albo głębokiego smażenia, tak też zrobiłam.
- 4 kabanosy
- 8 płatków ciasta filo? (szukajcie w eclercu, wielkie, okrągłe opakowanie, obok ciasta francuskiego) lub francuskiego
- mozzarella lub ser żółty
Włożyć do piekarnika i piec do zarumienienia. Niestety wśród francuskich bredni nie znalazłam nic o temperaturze i czasie, piekłam na oko - 185 stopni, 25 minut.
I choć ostatnio nie lubię piwa w tym przypadku było konieczne ;) Świetnie pasuje do tych chrupaków. Aha - ketchup też jest niezbędny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz