Chyba każdy potrafi zrobić carbonarę. Bo co tu trudnego? Podsmażyć boczek, dodać cebulę, zalać mieszanką jajeczno - śmietanową. Niby takie proste, a sama szukam doskonałego smaku. Kombinuję, zmieniam dodatki, coś dorzucę, coś odrzucę. Myślę, że kiedyś osiągnę ideał, do czego coraz mi bliżej.
Po carbonarze z pieczarkami przyszedł czas na wzmocnienie smaku. Papryka! A skoro papryka... to czemu nie chili? Chętni ręka do góry :) Do tego duszona cukinia... Mniam, mniam!
- wędzony boczek pokrojony w paseczki
- 3 cebule pokrojone w kostkę
- 3 żółtka
- 1 zielona papryka
- kawałek papryki chili
- 200 g gęstej śmietany
- mleko
- pieprz, bazylia, zioła prowansalskie
Zaczynamy standardowo - pokrojony boczek wrzucamy na patelnię. Po chwili dorzucamy cebulę i smażymy kilka minut - aż cebulka będzie złota i miękka. Jeśli smażymy na patelni teflonowej nie potrzebujemy oleju - z boczku wytopi się dostatecznie dużo tłuszczu. W międzyczasie kroimy cukinię na cienkie plasterki. Jeśli mamy patelnię grillową proponuję ją zgrillować, jeśli nie (tak jak ja chwilowo) "usmażyłam" ją w garnku. Do garnka wlałam odrobinę oliwy z oliwek i wsypałam cukinię. Często mieszając smażyłam ją dopóki nie uzyskała lekko brązowego koloru i stała się miękka.
Do miski wbijamy żółtka. Białka nam się nie przydadzą - ja wyrzuciłam, choć czasem zostawiam je na jakieś ciasteczka z białek. Dodajemy śmietanę i mleko. Ile mleka? Troszkę, tak aby wszystko dało się lekko wymieszać, ale też nie za dużo, nie chcemy uzyskać pływającej jajecznicy. Masę pieprzymy i dodajemy ulubione zioła - u mnie bazylia. Mieszanka gotowa :)
W tym momencie pomyślałam o papryce - szybko pokroiłam zieloną, wrzuciłam na patelnię z cebulą i boczkiem. Ukroiłam kawałek chili - ok.3 cm. Pokroiłam bardzo drobno i dodałam na patelnię. Poczekałam, aż papryka zmięknie i wlałam sos. Jeśli okaże się za gęsty - dolejcie mleka.
Carbonarę podobno oryginalnie je się z penne. Ja słyszałam zawsze o spaghetti. Tym razem wygrała moja nowa miłość - tagiatelle. Myślę, że to naprawdę dobre połączenie makaronu z sosem.
Gotowy sos wlewamy do ugotowanego al dente makaronu. Mieszamy, żeby wszystkie kluski przykryte były sosem. Podajemy na grillowanej cukinii, posypane żółtym serem - tak, tak, na zdjęciu jest ser. Piękny kolor, prawda?
Prawda:))
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam.
Kocham chili :D. A odkąd rośnie mi na działeczce, pcham ją do wszystkiego :D
OdpowiedzUsuń