poniedziałek, 5 września 2011

Le petit déjeuner 1 - croissaint i kawa

Podziwiam wszystkie osoby, które prowadzą blogi śniadaniowe. Dla mnie śniadanie to najczęściej jogurt w biegu, kanapka na szybko albo drożdżówka po drodze. Fascynuje mnie skąd tyle pomysłów na śniadania i czasu, żeby je jeść ;) Hm, nie to drugie akurat wiem - nie wszyscy wstają o 7.40 mając na 8.15 zajęcia i w perspektywie 15 minut drogi na dojście. Może spróbuję wstawać 10 minut wcześniej? Albo nie chodzić na pierwszy wykład... :D Mimo wszystko chcę spróbować raz w tygodniu dodawać coś śniadaniowego - rozpoczynam typowo francuskim (a jak!), dlatego cykl poniedziałkowych śniadań nazwałam po prostu "Le petit déjeuner".

Croissaint
Są dwie szkoły robienia croissantów. Pierwsza, której jestem zwolennikiem: wstań z łóżka, ubierz się, włącz ekspres do kawy, wyjdź, idź do piekarni, w której robią najlepsze croissanty na świecie (na moje szczęście, to ta najbliższa - nie wiem, co zrobię, jak wrócę do Warszawy), kup croissanty, wróć. Do gotowej kawy dodaj mleka. Śniadanie gotowe :)

Druga metoda: dzień wcześniej kup ciasto francuskie.Wstań z łóżka i włącz piekarnik. Po umyciu zębów, ale przed makijażem, pokrój je na trójkąty, zwiń rogaliki (możesz dodać nadzienie - czekoladę lub owoce i trochę masła), posmaruj je jajkiem. Włóż do piekarnika i idź walczyć z włosami. Po 15-20 minutach będą gotowe.

Jest też trzecia opcja, ale to droga mistrzów. Zrób samemu ciasto francuskie. Sama jeszcze nie doszłam do tego levelu, ale wiem, że to już niedługo (ciasto francuskie ze sklepu a Ciasto Francuskie...). Jak się nauczę to się pochwalę. A póki co, trzymajcie kciuki za poniedziałkowe śniadania (ach, ten mój zapał).

5 komentarzy:

  1. Domowe śniadania są najlepsze;) niech żyje Francja;)

    OdpowiedzUsuń
  2. 3 opcja odpada jak na moje ;) druga jest optymalna! z pierwszej nie mam opcji korzystać, bo żadna piekarnia w pobliży ich nie oferuje... jaka szkoda ! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. ja również podziwiam śniadaniowych blogerów :) na dogadzanie z rana mogę sobie pozwolić tylko w wakacje, czasem w weekendy
    a takie croissanty hmmm zjadłabym, choć chyba nie na śniadanie. wolę sobie osłodzić życie w ciągu dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. zdecydowanie preferuję I ścieżkę :D
    Yummy & Tasty

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...