Ok, są fajne. Tak, wyglądają świetnie. Nie, nie wolno ich robić na stalowej patelni (wrrrr....., jak ja kocham teflon). Ja nie wiem, jak ludzie smażyli w czasach przed teflonem (wiem, ale nie chcę pamiętać), ale to była masakra. Wszystko przywierało, przyklejało się, rozpadało. Z kilku serduszek aż jedno nadawało się do uwiecznienia ;(
Na jedno serduszko:
- długa parówka
- jajko
- sól, pieprz, ketchup, oliwki, itp.
Parówkę nacinamy wzdłuż, zostawiając na jednym końcu ok. 2 cm nierozciętej parówki. Zwijamy parówkę w serducho - końce możemy albo ponacinać i powsadzać jeden w drugi, żeby się nie rozpadło lub, co jest bardziej humanitarną metodą (nerwy w całości) łączymy je wykałaczką.
Podsmażamy chwilę na patelni z obu stron. Do środka wbijamy jajko. Czekamy aż się ładnie zetnie i przewracamy na kilka sekund na drugą stronę. Dekorujemy serducho wg upodobań :)
Smacznego!
Ale fajnie wyglądają:-)
OdpowiedzUsuńi mi takie zrob bo juz tylko Ty mnie kochasz wiec wracaj do mnie !!! teraz moja kolej niech Rafal czeka 3 mies na Ciebie
OdpowiedzUsuńjak wrócę, to nawet u Ciebie takie mogę zrobić ;P tęsknię za Tobą i Twoją kuchnią :)
OdpowiedzUsuń