Przyznaję się - jestem strasznym mięsożercą. Choć lubię wymyślić czasem coś z warzywami i tylko z warzyw, to i tak zdecydowanie wolę potrawy, w których króluje mięsko. Smażone, duszone, grillowane, pieczone - ja kocham każdy sposób :)
Na weekendowy obiad tym razem zrobiłam bitki wieprzowe w sosie myśliwskim.
Potrzebujemy:
- ok. 0,8 - 1 kg szynki
- 0,5 kg pieczarek
- puszka groszku zielonego
- cebula (u mnie zabrakło, zrobiłam bez)
- sos myśliwski Knorr
- mąka
- jogurt naturalny
Na drugiej patelni podsmażyć pieczarki pokrojone w grubsze plasterki.
Przekładamy usmażone bitki do garnka, zlewamy również wodę z patelni. Przekładamy również pieczarki. Dolewamy wrzątku - tyle, ile chcemy sosu. Ja robię zazwyczaj prawie pełny garnek. Dodaję kostkę rosołową. Gotuję jeszcze kilka minut. W tym czasie przygotowuję zaprawę - sos myśliwski i mąkę mieszam w większej miseczce z jogurtem bądź śmietaną w wersji niestudenckiej (nigdy, nigdy nie ma w lodówce śmietany, gdy jest potrzebna). Wlewam trochę wywaru z garnka i mieszam trzepaczką do jajek - wszystko musi się idealnie rozpuścić. Dopiero wtedy zaprawiam sos - wlewam mieszankę do gotującego się wywaru z mięsem. Mieszam, czekam chwilę. Jeśli sos jest za rzadki - czynność powtarzać aż do uzyskania ulubionej konsystencji, ewentualnie jeśli tylko troszkę za rzadki - łyżkę śmietany prosto do garnka. Na sam koniec dorzuciłam groszek zielony. Pogotować chwilę, zdjąć z ognia.
Podawać z kaszą/ziemniakami/makaronem/kopytkami w wersji warszawskiej (takimi bez sera, bo u mnie na wschodzie kopytka są z serem).
Ja jestem wyłącznie kurczakożercą, ale Wojtkowi na pewno by posmakowało takie mięsidło... :D
OdpowiedzUsuń