- opakowanie ciasta francuskiego
- jagody
- galaretka
- pistacje
Ciasto francuskie rozmrozić, wyłożyć nim formę do tarty formując brzegi. Na ciasto wysypać jagody. Myślę, że jagody mogły być wymieszane z cukrem - same byłyby kwaśne, a ciasto zdecydowanie było słodkie. Pieczemy pół godziny w 180 stopniach. W tym czasie robimy galaretkę - najlepiej czerwoną lub niebieską. Galaretkę rozpuszczamy w 300 ml wody ( jeśli na opakowaniu jest 500 ml) - chodzi o to, żeby było mniej wody. Dokładnie mieszamy i studzimy. Tężejącą galaretką polewamy wystudzone ciasto - nie było jej dużo, chodziło o sklejenie jagód, żeby nie spadały. Całość posypujemy pokrojonymi pistacjami (niesolonymi).
Ja ten przepis będę miała okazję przetestować pod koniec września i niestety na mrożonych jagodach. Ale mam nadzieję, że dopóki jest sezon na te cudowne, niebieskie kulki ktoś się skusi. Proponuję też spróbować na kruchym, tartowym spodzie jak tutaj :)
Uwielbiam jagody! Na tarcie tez sa na pewno pyszne!!
OdpowiedzUsuńsmakowitości! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMega jaggodowe i pyszne ciacho:-)
OdpowiedzUsuń