Robiąc obiad myślałam o ratatouille. Takiej prawdziwej, dobrej, z osobno smażonymi warzywami. Tak też zrobiłam, ale z czym ją jeść? Z ryżem :) Po wymieszaniu chyba wyszła bardziej paella niż ratatouille, ale jakie to ma znaczenie...
- 3 małe cukinie
- 2 bakłażany
- papryka czerwona
- papryka zielona
- 3 duże woreczki ryżu (w sumie 375 gram)
- sos pomidorowy - ze słoiczka
Warzywa umyć, pokroić w kostkę, podsmażyć na patelni (można dodać trochę oleju) aż zmiękną. Ważne, aby smażyć je oddzielnie - to jest podobno tajemnica dobrej ratatouille. W międzyczasie ugotować ryż (można do wody dodać szczyptę curry lub/i kurkumy - zyska wtedy żółty kolor). Odcedzić, wrzucić do suchego garnka. Przełożyć warzywa z patelni do ryżu. Wymieszać. Ja na końcu dodałam słoiczek sosu pomidorowo-jakiegoś ;) W każdym sklepie znajdzie się taki gotowiec.
Podawać od razu :) Na zdjęciu z podsmażoną parówką, bo tylko tyle mięsa się znalazło. Myślę, że fajnie pasowałaby podsmażona pierś z kurczaka ;) W wersji wegetariańskiej jednak również smacznie smakuje.
Jak paella to koniecznie z szafranem ;)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smacznie, mimo, że ani bakłażana, ani papryki nie lubię :D:D
zdecydowanie paella :) kocham taki ryż z warzywkami na leniwe dni ;D jak nie chce mi sie nic kombinować w kuchni
OdpowiedzUsuńnazwa nie ważne, ważne że pyszne.
OdpowiedzUsuńW Hiszpanii pokochałam paelle
OdpowiedzUsuńdo twojej dodałabym tylko szafran
pycha
Bardzo smakowicie wygląda, nazwa obojętna;)
OdpowiedzUsuń