środa, 6 lipca 2011

Nie taki zły fast food - hot dog home version



Nie jem hot dogów, których sama nie zrobię. Chyba ostatniego kupiłam jak miałam 5 lat i od tamtej pory nigdy więcej. Choć nie powiem, że nie lubię. Lubię, dlatego czasami je robię. A ponieważ bagietka idealnie się nadaje do tego celu, trzeba było ją wykorzystać. (Tak właściwie to nie widziałam jeszcze innego pieczywa oprócz bagietek).

Wykonanie jest szybkie, trwa tyle, co ugotowanie parówek - reszta tworzy się w międzyczasie.

Wersja na 4 hot - dogi:
  • 1 bagietka
  • 4 parówki
  • sałata lodowa - 3 - 4 liście
  • pomidor
  • 12 cebulek perłowych ze słoiczka (takich malutkich - mam nadzieję, że nazywają się perłowe, ja je tak nazywam)
  • ser żółty bądź pleśniowy - u mnie Chevre i Brie
  • majonez, ketchup, sól, pieprz
Bagietkę kroimy na 4 części długości parówkowej. Przekrajamy na pół, nie przecinając ich do końca.
Sałatę myjemy i mieszamy z kroplą oliwy z oliwek i octu balsamicznego (lub nie, ja znajduję w szafkach takie rzeczy, których nikt nie używa, więc korzystam). Pomidora kroimy na plasterki.

Do bagietki pakujemy kolejno - sałatę, ser w plasterkach, pomidora, cebulkę pokrojoną na połówki. Możemy posolić i popieprzyć do smaku, majonez/ketchup/musztarda - wg upodobań. Na wierzchu kładziemy ugotowaną parówkę. Całość zamykamy i trzymamy mocno :)




Taka burżujska kanapka, jak to dziś Marcin stwierdził :)

A gdyby zrobić na jeszcze bardziej burżujsko, można wrzucić bagietkę z serem na chwilę do piekarnika - będzie gorący i chrupiący hot dog :)

5 komentarzy:

  1. Kurde.. ślinka cienkie na sam widok :D tylko po co ten ser????

    OdpowiedzUsuń
  2. Brie jest dobry - poza tym, możesz dać zwykły żółty i też będzie jadalne :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna propozycja na hot dogi ze swiezymi wqrzywkami - przynajmniej wiesz co jesz :)

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawe polaczenie, a home version - nic lepszego nie ma :) u mnie dzis rowniez brie, to sie zgralysmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja uwielbiam parówki i niech mówią co chcą o nich, nie mogę z nich zrezygnować. A hot dogi kupuję czasem. :P Jak wyglądają ładnie, to się skuszę... W sumie nie jadłam jakichś ohydnych, no może poza tymi w niemieckiej IKEI - serdecznie odradzam. :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...