Lubię też pizzę. Lubię to ciasto -nieciasto. Z białego sera i otrębów. Nie smakuje jak klasyczna pizza, ale jest naprawdę dobra. R. początkowo niechętny, jak usłyszał, że to dietowa, a gdy kazałam mu spróbować i przełykał z zamkniętymi oczami pierwszy kę, wielki kawałek pochłonął ze smakiem :) A jednak :)
Przepis jest na dni białkowe, ale nic nie szkodzi na przeszkodzie, żeby dodać mu warzyw. Na obiad, na kolację. Bez pieczenia robiłam ją wczoraj w 20 minut.
Spód:
- kostka sera białego - wg diety powinien być chudy, no ale bez przesady ;)
- 3/4 szklanki otrębów
- 1 jajko
- 2-3 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2-3 łyżeczki mleka w proszku
- szczypta soli
Farsz:
- pełna dowolność
- wędlinka
- chuda kiełbaska
- cebula
Taka wersja minimalistyczna całkowicie mnie zaspokaja. Prosta, sycąca, dobra. Przecież nie trzeba dużo kombinować, żeby było smaczne?
Wierzch:
- opakowanie serka wiejskiego
Pomysł na taką pizzę wpadł mi do głowy po długim przeglądaniu bloga "Z kotem w kuchni". Trochę zapożyczyłam, nawet pozapisywałam na karteczkach składniki, a jak przyszło co do czego, to poszłam do kuchni i losowo mieszałam to, co było pod ręką :)
A w sobotę robię dziczyznę! Cieszę się jak małe dziecko i boję strasznie, bo nigdy nie robiłam nic innego poza wieprzowiną i kurczakiem. Na pewno wyjdę na zieloną i głupią, ale i tak się cieszę :)
Lubię zarówno tarty jak i pizze więc na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń