piątek, 26 sierpnia 2011

Croque Monsieur i La Saleve :)

Jest przerażająco gorąco. Nie chce mi się gotować czegokolwiek, a jeszcze bardziej wrzucać smutnych zdjęć zrobionych późną porą wieczorową. No ale skoro już wczoraj własny rodziciel mnie przypomniał, że się zaniedbuję, to jakoś to muszę nadrobić...

Pod Genewą jest cudowna góra. La Saleve. Co w niej cudownego? Ano to, że można na nią wjechać kolejką. I naprawdę nie trzeba stać 4 godzin, żeby kupić bilet - przed nami przy kasie była aż jedna osoba. A na górze boski widok na Leman, na Jurę, ach... Do tego mnóstwo ścieżek, mnóstwo tras. Poszliśmy na wycieczkę jeszcze wyżej i znaleźliśmy buddyjski monastyr :) oraz miejsce do latania na lotni... Czemu nikt mi nie pozwolił? ;)


Poza tym, jedna burżujska restauracja i jedna prostudencka budka z jedzeniem, gdzie miałam przyjemność zobaczyć czym jest przesłynny croque monsieur i spróbować lokalnego piwa - mniam, mniam :) Piwo miało przeurocze plakietki.



Croque monsieur jak się okazało to nic innego jak kanapka z szynką. Potrzebne są:
  • 2 kromki chleba tostowego
  • plaster szynki
  • garść startego sera
  • masło
Chlebek smarujemy masłem, do środka wkładamy szynkę. Kromki pomasłowane powinny być od zewnątrz. Całą kanapkę posypujemy serem i wkładamy do rozgrzanego piekarnika i czekamy aż ser się roztopi. Zjadamy ze smakiem :)




5 komentarzy:

  1. "a jeszcze bardziej wrzucać smutnych zdjęć zrobionych późną porą wieczorową" - fajne stwierdzenie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne widoki, a kanapka niby zwyczajna, a na pewno pyszna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przy takich widokach nawet kanapka z szynką musi mieć niezapomniany smak!

    OdpowiedzUsuń
  4. Butelki na prawdę przeurocze. A takie tosty baaardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. na wierzch jajko sadzone i mamy madame..

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...