Jest taki piękny... Chodzę i wzdycham. Te kolory, takie intensywne. Takie kolorowe :) Aż muszę się nim pochwalić. Cieszcie się ze mną. Już nie mogę się doczekać, kiedy przełożę go masą i przekroje. Będzie cudowny w środku, prawda? Musi być.
Przepis będzie wkrótce, jak tylko spróbuję jaki jest fantastyczny. Bo coś tak pięknego musi być dobre. Z założenia. Sprzeciwu nie przyjmę :)
Ach, ach, ach...
też bym sie zachwycała tymi kolorami gdybym je tylko miała..:-)
OdpowiedzUsuńoj cudnie kolorowe:) Długo piekłaś? bo pewnie każdą warstwę osobno, tak?
OdpowiedzUsuńDługo, bo nie dość, że każdy placek osobno, to jeszcze mam tylko jedną blaszkę, więc pieczenie - studzenie - wyciąganie - robienie nowego ciasta - pieczenie... Ale sam placek to tylko 18-20 minut w piekarniku, więc gdyby zaopatrzyć się w drugą blaszkę, to w półtora godziny byłoby gotowe :)
UsuńCzekam na efekt końcowy, z pewnością będzie wspaniale wyglądał i smakował :D
OdpowiedzUsuńpiękne kolory, czekam na całość.
OdpowiedzUsuńCuda! Piękne kolory wyszły, musi wyglądać nieziemsko po montażu ;)
OdpowiedzUsuńZ pewnością będzie pięknie wyglądał. Już tak jest.
OdpowiedzUsuńCzarujesz i kusisz!
OdpowiedzUsuń