czwartek, 23 lutego 2012

Kaczka po pekińsku



W ubiegły czwartek miałam przyjemność wziąć udział w warsztatach organizowanych przez firmę Knorr. Głównym tematem była kostka rosołowa i jej niecodzienne zastosowanie. Kostka to nie tylko dodatek do zupy lub sosu. Można ją wykorzystać na wiele sposobów - w moim przypadku była składnikiem marynaty.

A warsztaty? Świetne! 14 blogerów - 14 potraw. Każdy z nas tworzył zupełnie inne danie. W menu znalazły się zupy - rakowa i staropolska polewka, ryby, kurczak, kaczka, wieprzowina, wołowina w sałatce, podobnie jak owoce morza i przepyszne desery... Wierzcie mi, choć porcje były malutkie to spróbowanie wszystkiego graniczyło z cudem :)

Dodatkowo wspaniałe towarzystwo i pomoc dzielnych kucharzy. Mogłabym znowu tam pojechać :) Zwłaszcza, że od warsztatów nie zdarzyło mi się nic sensownego ugotować...

Przepisów nazbierało się kilka, zacznę od mojej kaczuchy :)

Składniki:
  • kaczka
  • 4 cebule dymki
  • 1 świeży ogórek
  • chińskie ciasto eggrolls 
Marynata:
  • sos sojowy jasny - 80 ml
  • miód - 2 łyżki
  • wódka - 100 ml
  • ocet winny - 2 łyżki
  • kostka rosół z kury
  • mąka ziemniaczana - 1 łyżka
Sos:
  • gotowy sos Hoisin - 200 ml
  • sos sojowy - 1 łyżka
  • sherry - 50 ml
  • woda - 50 mk
  • miód - 1łyżka
  • papryka ostra świeża - 5 g
Sposób przygotowania:
Składniki marynaty łączymy i smarujemy nimi kaczuchę - część marynaty możemy wlać do jej środka. W marynacie powinna popływać co najmniej 6 godziny. Potem leci do piekarnika na 2 godziny (180 stopni). Pod koniec pieczenia możemy zwiększyć temperaturę, aby skórka była bardziej chrupiąca.

W oddzielnej misce mieszamy składniki sosu. Cebulę dymkę i ogórka kroimy w 4 cm słupki.

Kaczucha po wyjęciu z piekarnika musi ostygnąć. Potem oddzielamy ją od kości.  Mięcho razem ze skórą kroimy w paski.

Kaczkę, cebulę, ogórek i szczypiorek układamy na arkuszu ciasta. Polewamy sosem i ciasno zwijamy jak gołąbka czy krokieta :)

Aby wyglądały przepięknie możemy przed podaniem przekroić je na pół. I jak tak patrzę na te zdjęcia, to aż się dziwię, że ja takie ładne paczuszki zrobiłam.



Zdjęcia, które dodałam są trochę moje, trochę dzielnego pana Dominika, który towarzyszył nam z aparatem. Grunt to porobić zdjęcia wszystkiemu, a zapomnieć własnej potrawie :)




Kaczka po pekińsku to moja propozycja na obiad w konkursie:
 

3 komentarze:

  1. kaczuszka była pyszna - odpuściłam sobie coś innego a tego zjadłam 2 porcje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. aj, chętnie bym się wybrała na takie warsztaty.
    a kaczka? cudowna!

    OdpowiedzUsuń
  3. ale zazdroszczę udziału w tych warsztatach, pogotowałabym sobie znowu z Tobą :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...