A dziś mam dla Was fotorelację z Budapesztu, który odwiedziłam na początku maja. I choć pierwszego dnia wyjazdu zupełnie mi się nie spodobał, to już następnego dnia zmieniłam zdanie :) Teraz bardzo chętnie wróciłabym na piękną i zieloną wyspę Małgorzaty...
Ta postać to uwielbiana przez Węgrów księżniczka Sissi. Naturalnego wzrostu, w całości wykonana z marcepanu. Coś niesamowitego. W muzeum marcepanu można podziwiać przeróżne cuda - zamki, mosty, postacie filmowe, bohaterowie bajek. Przepięknie wykonane i kolorowe.
I jeszcze Maria Antonina w ogrodzie. Ta dbałość o detale...
Marcepan generalnie jest bardzo popularny - na ulicach miasta trafiliśmy na festiwal kuchni, gdzie mogliśmy zobaczyć i spróbować mnóstwo lokalnych specjałów.
Ostatniego dnia wycieczki zwiedziliśmy miasteczko Szentendre - taki lokalny odpowiednik naszego Kazimierza. Znane jest z tego, że jest ładne :) Tam jedliśmy najlepsze na świecie zapiekanki - Szittya Pita czyli pieczone langosze.
Jak już opracuję przepis i go przetestuję to się z Wami podzielę - muszę tylko wykorzystać kogoś do tarcia ziemniaków :)