Notorycznie nie mam na nic czasu. Blog już aż zarósł kurzem od mojej ostatniej wizyty. W dodatku nie chwalę się niczym odkrywczym tylko prostymi muffinkami i kremem. Pieczenie i gotowanie to ostatnio luksus, na który pozwalam sobie zbyt rzadko. A nawet jeśli coś upichcę, to nie ma czasu na robienie zdjęć. Znacie jakieś metody jak wydłużyć dobę?
Na osłodę dnia - cupcakes z kremem truskawkowym. Warto zapraszać mnie na imprezy :) Zaczynam poważnie myśleć o otworzeniu wypiekarni i realizowaniu lepszych planów życiowych niż studia :)
Przepis na 12 sztuk - docelowo było ich ponad 50...
- 2 szklanki mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- pół łyżeczki sody
- pół szklanki cukru pudru
- szklanka mleka
- jajko
- 1/3 szklanki oleju
- aromat migdałowy
- tabliczka czekolady posiekana na dość grube kawałki
- opcjonalnie kakao
Krem:
- 2 opakowania śmietanki 30%
- 2 śmietanfixy
- 2 łyżki cukru pudru
- opakowanie mascarpone
- galaretka/kisiel truskawkowy
Wystudzone muffiny obficie smarujemy kremem. Wbijamy rurkę i czekamy na zachwyt gości :)
taarrrarararaa ten krem.....*'* -Olga
OdpowiedzUsuńWszystko spoko, tylko jak Ty przetransportowałaś te 50 muffinek z kuchni?:D
OdpowiedzUsuńMuffiny pod pachę, krem w misce, rurki w woreczku :) Dopiero na miejscu je kremowałam, bo inaczej by nie dało rady, chyba, że po 4 bym nosiła z akademika do akademika :)
Usuńspryciara!!! wszystkiego nalepszego-spóźnione ale szczere gdyż podobnie jak i Ty na nadmiar wolnego czasu nie narzekam:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń