czwartek, 20 września 2012

Bajgle. Proste i pyszne!


Pogoda w Polsce jest przeurocza. Deszcze i burze to zdecydowanie nie jest to, na co liczyłam w połowie września... Może pod koniec listopada. A teraz? Gdzie jest polska złota jesień? Kolorowe liście i ciepłe dni? A może to już ta pora, żeby zapaść w sen zimowy i obudzić się w czerwcu? ;)

Wczoraj zrobiłam bajgle. Takie modne teraz w wielkim mieście Warszawie. Bo bajglami zajadają się wszyscy. Bajgle królują w śniadaniówkach i na blogach. Zachwycają wszystkich. A mnie? Ja bajgli nigdy nie jadłam, dlatego postanowiłam spróbować. Zaryzykowałam, w sumie to tylko kilka składników i wyrobienie ciasta. Czy było warto? Tak, w końcu potrafię zrobić jadalne pieczywo, które mi smakuje :) Miękkie, puchate i sycące. Zdecydowanie jeden z lepszych przepisów, który próbowałam.

Bajgle:
  • 900 g mąki
  • pół litra wody
  • 1/3 kostki drożdży (4 dag)
  • duża szczypta soli
  • łyżka cukru
  • kilka łyżek ciepłego mleka
  • 2 łyżki miodu
  • jajko
Drożdże pokrusz, zasyp łyżką cukru i zalej kilkoma łyżkami mleka. Odstaw na kilka w ciepłe miejsce, żeby zaczęły rosnąć. Ugotuj wodę. Rozpuść w niej dwie łyżki miodu i odstaw do ostudzenia. Ma być lekko ciepła.

Do dużej miski wsyp mąkę. Pozostaw trochę do podsypywania ciasta później. Dodaj sól, drożdże, powoli wlewaj wodę z miodem. Zagnieć elastyczne ciasto (do tego potrzeba ok. 300 uciśnięć ciasta). Odstaw na godzinę do wyrośnięcia.

Po godzinie podziel ciasto na 9-10 części. Z każdej uformuj bajgla - jeszcze nie opatentowałam idealnej metody, ale nie jest to trudne. Pozostaw je na chwilę do podrośnięcia. W tym czasie w szerokim garnku zagotuj wodę do gotowania bajgli i włącz piekarnik. Do wrzątku dodaj łyżkę miodu. Gotuj bajgle ok. minutę z każdej strony. Studź na kratce. Posmaruj roztrzepanym jajkiem i posyp makiem lub sezamem. Piecz 20-25 minut w 180 stopniach.

Podawaj z wędliną lub serem. Pomidorem i sałatą. Albo ogórkiem kiszonym. A może z łososiem? Tak jak lubisz ;)
Smacznego :)


Przepis na śniadanie w akcji:

wtorek, 11 września 2012

Tarta. Prosta i pyszna.


Odkąd zrobiłam pierwszą własną tartę, stały się one moim ulubionym ciastem. Na słodko z kremem i owocami, z jabłkami i cynamonem, ze śliwkami i migdałami lub z pianką cytrynową mogłabym piec codziennie. Wytrawne - ze szpinakiem, pomidorami, fetą, cukinią czy z jajkiem i boczkiem spokojnie mogą zastąpić obiad, gdy spędzamy dzień w biegu i nie mamy czasu na pełny posiłek.

Dlatego nie potrafię powiedzieć nie, gdy w restauracji do obiadu można wybrać takie cudo. 

A może skusicie się na kawałek ciasta? Tak na deser do obiadu albo do popołudniowej kawy?


Ja delektowałam się tą tartą wczoraj. Była przepyszna, koniecznie do powtórzenia po powrocie do domu. 

Kruche ciasto + pyszny krem + świeże owoce = sukces ;)

Jaki jest Wasz przepis na najlepszą tartę na świecie? Jakie nadzienie lubicie najbardziej?

niedziela, 9 września 2012

Zupełnie nietradycyjny rosół chiński


Ostatni weekend mojego pobytu w Szwajcarii jest zadziwiająco pogodny i ciepły. Wczoraj cały dzień spędziłam w Genewie robiąc ostatnie zakupy. Poszukiwania ładnych i przydatnych pamiątek dla rodziny zdecydowanie nie są moim ulubionym zajęciem. Nie jestem fanem prezentów "kurzołapów", zawsze staram się przywozić coś sensownego, dlatego moja siostra dostanie śliczne, ciemnoróżowe foremki do muffinek :)

A dziś? Wczoraj robiąc zakupy zapomniałam o lodówce. Kluski z makaronem może by i wyszły, no ale... Dużym plusem mieszkania tutaj jest to, że niedziela to dzień targowy i mogłam kupić świeże warzywa. Do tego kawałek kurczaka i prawie tradycyjny polski obiad gotowy. Prawie, bo po pierwsze u mnie rzadko w niedzielę gości na stole rosół, a po drugie nie jestem jego wielką fanką. Dlatego wykorzystałam wyobraźnię, fantazję i kubki smakowe do zrobienia go trochę w chińskim stylu.

Rosół chiński:
  • bulion drobiowy
  • 2 marchewki
  • por
  • cebula dymka
  • kawałek świeżego imbiru
  • papryka chili
  • sos sojowy
  • sok z limonki
 Moja porcja to średni garnek, a porcja kurczaka, z której ugotowałam bulion to aż jedno udko :) Marchewkę pokrój w słupki, cebulę i pora w krążki. Szczypiorek i zieloną część pora również. Dodaj warzywa do gotującego się bulionu. Obierz imbir, zetrzyj lub drobno pokrój. Chili również pokrój na drobne kawałki (tym razem pominęłam ten dodatek, dodałam natomiast pokrojoną w kostkę ćwiartkę czerwonej papryki). Dodaj do wywaru, wlej łyżkę soku z limonki. Pod koniec dodaj 3-4 łyżki sosu sojowego (mniej lub więcej - do smaku). Całość gotowania nie powinna być dłuższa od 40 minut.

W moim rosole znalazły się także kurki i pieczarki z puszki - raczej nie zmieniły smaku i są całkowitym zaprzeczeniem chińskiego przepisu, w którym królują inne grzyby ale czy to ważne? Ważne, żeby smakowało, a nie trzymało się ściśle określonych norm :)

Do tego makaron sojowy i gotowe :)
Miłej niedzieli!

wtorek, 4 września 2012

Szaszłyki


Tęsknicie już za wakacjami? A może korzystacie jeszcze z ostatnich przebłysków letniego słońca? Genewa zdecydowanie płacze za latem. Płacze, płacze i przestać nie może... Czasem tylko nieśmiało wyjdzie słońce na moment, jednak zaraz znów zaczyna padać. Na pocieszenie przedstawię Wam propozycję na obiad, która zdecydowanie kojarzy się z wakacjami, a przygotować można ją wszędzie.


Szaszłyki:
  • mięso
  • mięso
  • mięso ;)
Przepis nie jest bardzo dokładny, tak naprawdę możecie użyć wszystkiego, co lubicie lub macie w lodówce. Te, które są na zdjęciu są dwóch rodzajów - jeden drobiowy, jeden wieprzowy. W składzie: kawałki mięsa, kiełbaski cienkie, kiełbaski grubsze ponatykane na przemian.

Do tego podane były warzywa gotowane na parze, pieczone ziemniaki i odrobina sosu pieczarkowego. Szaszłyki można usmażyć na patelni grillowej, zwykłej lub upiec w piekarniku.

Smacznego :)

sobota, 1 września 2012

Pieczone bataty


Próbowaliście już kiedyś słodkich ziemniaków? Jeśli nie, to najwyższy czas nadrobić kulinarne zaległości. Ja w zeszłym roku dość niepewnie się im przyglądałam, teraz wreszcie zdecydowałam się je zakupić. Nie za dużo, tylko 2 sztuki, wcale nie największe w sklepie. 1,20 kg na wadze. Są mięsiste, potężne i pyszne. Przygotowanie jest ekspresowe i nie wymaga wielkich umiejętności kuchennych.

Bataty dokładnie umyj, pokrój na części. Mogą być kostki, mogą być frytki, ósemki, szesnastki. Ważne, by części wielkością były podobne do siebie, żeby się równomiernie piekły. Przełóż do miski, polej oliwą z oliwek, posyp solą, pieprzem i ulubionymi ziołami (u mnie zioła prowansalskie + tymianek, myślę, że sprawdziłaby się również ostra papryka). Rozłóż na blaszce w piekarniku. Piecz 30-40 minut w 180-190 stopniach, aż będą miękkie. Czas pieczenia zależy od wielkości cząstek.



Mogą być dodatkiem do obiadu albo samodzielnym daniem. Do frytek ze słodkich ziemniaków pasuje sos czosnkowy i tzatziki.
Smacznego :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...